The Right Move

Okładka książki The Right Move Liz Tomforde
Okładka książki The Right Move
Liz Tomforde Wydawnictwo: NieZwykłe Cykl: Windy City (tom 2) literatura obyczajowa, romans
563 str. 9 godz. 23 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Windy City (tom 2)
Tytuł oryginału:
The Right Move
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Data wydania:
2024-05-23
Data 1. wyd. pol.:
2024-05-23
Data 1. wydania:
2023-08-17
Liczba stron:
563
Czas czytania
9 godz. 23 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383624396
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
158 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
213
149

Na półkach:

Początkowe 250 stron było naprawdę super (lubię motyw fake dating),ale kolejne 200 to już ciągnięcie tej historii na siłę. 450 stron romansu to dla mnie zdecydowanie za dużo. Mimo wszystko jest to lekka i przyjemna lektura, w której bohaterowie mają osobowość (a często w romansach są kompletnie nijacy). Mnie się podobała głównie ze względu na wątek sportowy (chociaż koszykówki akurat nie lubię, ale niech będzie).
Chciałabym część o Rio (zdecydowanie mój ulubiony bohater),ale chyba nie będzie
:(

Początkowe 250 stron było naprawdę super (lubię motyw fake dating),ale kolejne 200 to już ciągnięcie tej historii na siłę. 450 stron romansu to dla mnie zdecydowanie za dużo. Mimo wszystko jest to lekka i przyjemna lektura, w której bohaterowie mają osobowość (a często w romansach są kompletnie nijacy). Mnie się podobała głównie ze względu na wątek sportowy (chociaż...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
424
121

Na półkach:

Jak mam wytłumaczyć mojemu facetowi, że jestem zakochana w innym mężczyźnie?

Liz Tomforde była jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie autorek w PL, jej książki są dość mocno polecane na zagranicznych SM i ja się nie dziwię. „Mile High” było świetne, ale „The Right Move” skradło moje serce po stokroć. Nie tylko ze względu na wspaniałą fabułę, ale również ze względu na niesamowitych bohaterów. Dzięki, którym ta historia jest mądra, dowcipna i urocza.

Indy Ivers polubiłam już w „Mile High”, gdzie pokazała się jako wartościowy człowiek i wspaniały przyjaciel. Kocha pomagać, dbać o najniższych, jest duszą towarzystwa i wielką atencjuszką. Jest prawdziwa, pełna pokory, uczciwa i przyjacielska. Indy to cudowna kobieta i najlepszy przyjaciel, jakiego możesz sobie wymarzyć. Jej postać jest wspaniała.

Ryan Shay światowa gwiazda NBA. Introwertyk, jakich mało, powściągliwy, pedantyczny, perfekcyjny dla świata i zakochany w koszykówce. Ale z każdą stroną sprawiał, że się nad nim rozpływałam. Te subtelne gesty, jakie kierował w stronę Indy. Delikatna i cicha miłość, którą ją obdarzał każdego dnia, to coś, co mnie osobiście zwaliło z nóg.

Kocham ich razem, i to, jakimi są przeciwieństwami. Introwertyk i ekstrawertyk, choć dzieli ich tak wiele, tak samo dużo ich łączy. Oboje są wierni i oddani ludziom, których kochają. Uzupełniają się, ale też pięknie dopasowują się do siebie. Oni są jak puzzle, niby każdy jest inny, ale razem tworzą całość, która jest niesamowita. Ich relacja rozwija się w naturalny sposób, ich chemia jest taka hipnotyzująca, prawdziwa. Tej dwójki nie da się nie pokochać.

Autorka stworzyła historię, która jest połączeniem wszystkiego, co najlepsze w romansach. Jest uroczo, zabawnie, emocjonująco i gorąco. Śmiałam się i wzruszyłam. Liz Tomforde dostarczyła mi ogrom emocji, sprawiła, że nie chciałam kończyć tej książki. Dostaliśmy spójną fabułę z genialnymi dialogami, narrację pierwszoosobową z perspektywy obojga bohaterów.

„The Right Move” to coś więcej niż romans, to historia o człowieczeństwie, o tym, że każdy nawet bogaty i sławny może bać się żyć, zaufać i kochać. Pokazuje, że nie jest łatwo żyć na świeczniku. Ta historia ma jakiś przekaz, nie jest pusta, a w swojej lekkości jednak wartościowa. Jest wyjątkowo, romantycznie, wciągająco i aż chciałoby się więcej, a książka ma ponad 550 stron 🤭.

Jestem zachwycona i zakochana, i koniecznie chce już kolejny tom 😁.
Musicie to przeczytać!

Jak mam wytłumaczyć mojemu facetowi, że jestem zakochana w innym mężczyźnie?

Liz Tomforde była jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie autorek w PL, jej książki są dość mocno polecane na zagranicznych SM i ja się nie dziwię. „Mile High” było świetne, ale „The Right Move” skradło moje serce po stokroć. Nie tylko ze względu na wspaniałą fabułę, ale również ze względu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
730
523

Na półkach: , , ,

Gdyby ktoś mnie zapytał, dlaczego tak bardzo kocham czytać romanse - właśnie dlatego. Z powodu historii takich jak "The Right Move", które dają nadzieję na to, że na każdego z nas czeka ta jedna, właściwa osoba, która postawi nas na pierwszym miejscu, nauczy się każdego małego kawałka nas i okaże miłość, nawet gdy cała reszta świata będzie przeciwko nam. Która pokaże nam, czym tak naprawdę jest prawdziwy dom. To książka wyjątkowa pod wieloma względami, a ja mam największą przyjemność jej patronować i mogę mieć tylko nadzieję, że Indy i Ryan skradną także wasze serca (o ile jeszcze tego nie zrobili).

Indy Ivers nie tak planowała sobie życie jeszcze rok temu. Wtedy była szczęśliwie zakochana w chłopaku, który od zawsze był częścią jej życia. Planowała z nim przyszłość, dom, rodzinę. A potem jedna noc, gdy przyłapała go na zdradzie, zniszczyła wszystko. Teraz ledwo wiąże koniec z końcem i nie ma dachu nad głową, więc bardzo niechętnie zgadza się na propozycję jej przyjaciółki, Stevie, aby wynajęła pokój u jej brata, słynnego koszykarza NBA, Ryana Shay'a, który prowadzi bardzo prywatne życie. Być może nie miałaby nic przeciwko mieszkaniu z najprzystojniejszym facetem, jakiego kiedykolwiek widziała, gdyby nie to, że wszystkie ich poprzednie spotkania kończyły się katastrofą. Indy pragnie sprawić, aby ich wspólne mieszkanie nie było niezręczne, ale on z determinacją trzyma się od niej z daleka. Ryan, jako nowy kapitan, ma już na głowie swoją drużynę, nie potrzebuje przejmować się jeszcze emocjonalną przyjaciółką swojej siostry. A jednak, gdy jego menadżer wyraża niezadowolenie jego brakiem zaangażowania w drużynę i nieprzystępnością, to Indy przychodzi mu do głowy jako jego koło ratunkowe. Nim się zdąży zastanowić, przedstawia ją jako swoją dziewczynę - w końcu tak ciepła i towarzyska osoba u jego boku powinna poprawić jego reputację w oczach menadżera. Jednak czy udawanie miłości ze swoją współlokatorką, z którą i tak spędza już wiele czasu, to dobry ruch? Czy ich gra nieuchronnie skończy się emocjonalnym zawirowaniem?

Miłość Ryana i Indy to przykład uczucia, o którym marzy chyba każda osoba na świecie. Takiej miłości, która przyjmuje nas z każdą naszą wadą, każdym naszym potknięciem, która akceptuje nasze słabości i kompleksy, która pomaga stać się lepszym człowiekiem i otwiera oczy na zupełnie nową rzeczywistość. Ta dwójka pokazuje, że miłość to nie zawsze muszą być głośne słowa i wielkie gesty, czasami wystarczy ulubiona kawa w lodówce, świeży bukiet ulubionych kwiatów na stole, czy też pomocna dłoń w trudniejszy dzień. Słowami nie potrafię wyrazić, jak bardzo zakochałam się w tych bohaterach - odkrywanie wszystkich tych sposobów, na które okazują sobie miłość, to było wyjątkowe przeżycie. Takie, którego zawsze poszukuję w książkach, a które wcale nie jest łatwo odnaleźć.

Ich historia zaczyna się od dobrze nam już znanego motywu, jako że Ryan i Indy zawierają między sobą układ: on użyczy jej wolnego pokoju w swoim mieszkaniu, a ona zostanie jego udawaną dziewczyną przed menadżerem drużyny, który nieufnie patrzy na Ryana jako na nowego kapitana i musi poprawić swoją reputację. Obydwoje czerpią z tego układu korzyści, a o prawdziwych uczuciach i tak nie powinno być mowy, w końcu Indy nie tak dawno wyszła z wieloletniego związku z facetem, z którym planowała swoją przyszłość, a który ją zdradził. A jednak wspólne mieszkanie i kolejne okazje, przez które muszą spędzać razem czas, zmuszają ich do tego, aby się bliżej poznali.

Już za to zdążyłam pokochać twórczość Tomforde w pierwszym tomie, ale tutaj tylko się o tym przekonałam - autorka rewelacyjnie tworzy swoich bohaterów. Mamy niemalże wrażenie, jakbyśmy czytali o przeżyciach prawdziwych osób, bo ich doświadczenia i uczucia są realistyczne i tak naturalne, że stają się nam bliscy. Indy pokochałam za jej otwartość i towarzyskość, ale też jej piękną, romantyczną duszę, która nie wstydzi się tego, że podchodzi do życia bardzo emocjonalnie. Widziałam w niej tak wiele siebie - jest marzycielką, która pomimo nieudanego związku, przez który bardzo ciężko było jej się podnieść, nadal prawdziwie wierzy, że czeka ją jeszcze lepsza miłość, jak z jej ukochanych romansów.

Ryan natomiast na pierwszy rzut oka może się wydawać bardzo zdystansowany i chłodny, zresztą na tym mu zależy, bo woli trzymać się z daleka od ludzi, którzy nie są jej siostrą, ale ma przeogromne serce. Zakochałam się w tym facecie bez pamięci. W tym, jak uważnie obserwował Indy, ucząc się jej na pamięć. Jak zauważał te małe rzeczy, które zwykłej osobie by umknęły. Jak zależało mu, by udowodnić jej, że miłość powinna być bezwarunkowa, a ona nigdy nie powinna się zmieniać dla innych, aby ją otrzymać. Zarówno za Indy, jak i za nim, ciągną się trudne doświadczenia związane z miłością i niespełnionymi marzeniami, a jednak to dzięki sobie uczą się, że czasami życie może płatać nam figle, ale może mieć też o wiele lepszy plan, który wszystko nam wynagrodzi. Tak bardzo pokochałam ich jako osobne postaci, ale również razem.

Liz Tomforde udowadnia tą historią, że nie potrzeba wielkich zwrotów akcji i wymyślnej fabuły, aby poruszyć serce czytelnika. Napisała dość prostą historię, a jednak zawarła w niej tak wiele ciepła, uczuć, emocji. Poruszyła ważne tematy, dzięki którym jest to niesamowicie wartościowa historia. I sprawiła przy tym, że czułam się tak mocno poruszona, że co chwilę ocierałam łzy, przytłoczona tym, jak bardzo pokochałam tych bohaterów - Indy i Shay'a, ale również Stevie i Zandersa, którzy są równie ważną częścią historii tej dwójki. Kocham tę małą rodzinkę, która się tu utworzyła i nie mogę się doczekać, aż będzie się powiększać z każdą kolejną częścią. Zostawiam w tej historii kawałek mojego serca, a więc mam nadzieję, że przyjmiecie ją z równie wielką miłością!

Recenzja z bloga https://weronikarecenzuje.blogspot.com/2024/05/liz-tomforde-right-move-recenzja.html

Gdyby ktoś mnie zapytał, dlaczego tak bardzo kocham czytać romanse - właśnie dlatego. Z powodu historii takich jak "The Right Move", które dają nadzieję na to, że na każdego z nas czeka ta jedna, właściwa osoba, która postawi nas na pierwszym miejscu, nauczy się każdego małego kawałka nas i okaże miłość, nawet gdy cała reszta świata będzie przeciwko nam. Która pokaże nam,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1217
846

Na półkach:

Trudne rozstanie i jeszcze trudniejsza przeszłość...

"The Right Move" to drugi tom mocno sportowego cyklu #WindyCity autorstwa Liz Tomforde.
Było o hokeistach przyszła pora na koszykarzy! Kto jest na tak??
Ależ to było DOBRE! Uwielbiam tę serię... 🥵 #MileHigh to kawał dobrej historii, którą czyta się genialnie, ale to "The Right Move" totalnie skradło moje serce! Odczuwam tu solidną tendencję wzrostową i już z niecierpliwością wypatruje kolejnego tomu.

🏀 Indy ▪️ Ryan 🏀

W #therightmove znajdziecie sporo ŚWIETNYCH motywów między innymi jeden z moich ulubionych #grupmysunshine
Poziom, na jaki autorka wyniosła ten motyw, sztosik! Kreacja postaci fenomenalna, a w szczególności samego Ryana. 🥵 Uwielbiam gościa! Ciekawy pomysł na fabułę, sporo dobrych zwrotów akcji i zakończenie, które mnie roztopiło... Czekam z niecierpliwością na kolejny tom i historię samotnego tatuśka!

Trudne rozstanie i jeszcze trudniejsza przeszłość...

"The Right Move" to drugi tom mocno sportowego cyklu #WindyCity autorstwa Liz Tomforde.
Było o hokeistach przyszła pora na koszykarzy! Kto jest na tak??
Ależ to było DOBRE! Uwielbiam tę serię... 🥵 #MileHigh to kawał dobrej historii, którą czyta się genialnie, ale to "The Right Move" totalnie skradło moje serce! ...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
109
83

Na półkach:

Fajna i przyjemna historia.
Mniej mi się podobała niż pierwsza część, momentami mi się dłużyło, ale warto.
Fajnie i zabawni bohaterowie. Podobało mi się, że było dużo nawiązań do poprzedniej części i możemy poznać dalsze losy Stevie I Zandersa.
Zakończenie było świetne, płakałam przez śmiech!

Fajna i przyjemna historia.
Mniej mi się podobała niż pierwsza część, momentami mi się dłużyło, ale warto.
Fajnie i zabawni bohaterowie. Podobało mi się, że było dużo nawiązań do poprzedniej części i możemy poznać dalsze losy Stevie I Zandersa.
Zakończenie było świetne, płakałam przez śmiech!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
335
290

Na półkach:

Główną bohaterkę "The Right Move" poznajemy w pierwszej części serii Windy City. Indi już wtedy pokazała się od dobrej strony udowadniając, że jest świetną przyjaciółką, pełną empatii, zrozumienia. W tym tomie widzimy jak bardzo zdrada wpłynęła ja jej samoocenę, do tego jak były partner kształtował ją, a raczej chciał, by Indie robiła wszystko pod jego dyktando. Momenty zmagań zdrowotnych głównej bohaterki łamały mi serce. Z całego serca serca kibicowałam jej i życzyłam wszystkiego co najlepsze.

Ryana również dane nam było poznać. Muszę przyznać, że ten zamknięty w sobie, introwertyczny mężczyzna zyskiwał w moich oczach w przy każdej kolejnej stronie. Pomagał odkrywać siebie swojej współlokatorce. Wspólne pierwsze chwile nie były dla nich zbyt łaskawe, wręcz przeciwnie! Czasem mialam wrażenie, że reagował zbyt mocno na pewnie wydarzenia, jednak później wynagradzał to Ind innymi, słodkimi występkami. A ta nie pozostawała mu dłużna, wykazała się niebywałą cierpliwością i pomagała Rayanowi wychodzić ze swojej skorupy.

Liz Tomforde stworzyła piękną historię miłosną, w której można się zakochać. Połączyła ze sobą dwoje różnych ludzi udowadniając, że kompromis znajdzie się w niemal każdej sytuacji, jeśli tylko tego się pragnie. Obydwoje byli w przeszłości zranieni, on tkwił w swojej zamkniętej bajce bojąc się komukolwiek zaufać, a ona nie planowała wkroczyć w żaden związek, bo pierwsze musiała sama się je odkryć na nowo. Z resztą pedantyczny współlokator skutecznie jej w tym pomagał.

Objętościowo książka nie zawodzi, to niemal 600 stron dobrze napisanego, chwilami pikantnego romansu stewardessy i fenomenalnego zawodnika koszykówki. Podobała mi się nawet bardziej niż pierwsza część. Szczerze polecam.

Główną bohaterkę "The Right Move" poznajemy w pierwszej części serii Windy City. Indi już wtedy pokazała się od dobrej strony udowadniając, że jest świetną przyjaciółką, pełną empatii, zrozumienia. W tym tomie widzimy jak bardzo zdrada wpłynęła ja jej samoocenę, do tego jak były partner kształtował ją, a raczej chciał, by Indie robiła wszystko pod jego dyktando. Momenty...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1015
914

Na półkach:

Kiedy Twoje życie zaczyna przypominać bałagan i czujesz, że znalazłaś się w sytuacji kryzysowej, warto, abyś miała obok siebie prawdziwą przyjaciółkę, która gotowa będzie wesprzeć Cię i pomóc w trudnych chwilach, nawet jeśli Tobie samej niezręcznie będzie tę pomoc przyjąć. Czasami jednak nie masz innego wyboru, jak chwycić wyciągniętą w Twoją stronę pomocną dłoń, a kiedy już to zrobisz, kto wie, jaki obrót mogą przybrać sprawy? Może na przykład będziesz miała sposobność zostać współlokatorką przystojnego, znanego sportowca? Uważaj tylko, aby sprawy nie wymknęły się spod kontroli, zwłaszcza, gdy ten mężczyzna zaproponuje Ci pewien układ…
Liz Tomforde doczekała się polskiego przekładu swojej następnej książki. Po ,,Mile High” przyszedł czas na ,,The Right Move”, czyli drugi tom sportowej serii Windy City. Jest to romans przeznaczony dla czytelników osiemnaście plus, po który powinni sięgnąć fani motywu sporu, brata przyjaciółki, współlokatorów, fake dating, przeciwieństw, forced proximity oraz slow burn.
Głównym bohaterem i jednym z dwojga narratorów omawianej powieści, jest Ryan Shay. To dwudziestosiedmioletni, znany i utalentowany koszykarz, który jest nowym kapitanem drużyny NBA Chicago Devils. Mężczyzna wyrzekł się wielu rzeczy, aby znaleźć się tu, gdzie jest teraz, a wraz z nową funkcją w zespole, wziął na swoje barki dużą odpowiedzialność, rolę tym trudniejszą, że wykracza poza jego strefę komfortu. Ryan jest samotnym wilkiem, który od teraz ma przewodzić zespołowi i go jednoczyć, a to może nie być łatwe zadanie dla kogoś, kto się do tej pory izolował, mimo iż cieszy się szacunkiem i sympatią w swojej drużynie. Mężczyzna jest bajecznie bogaty, ale nie ma skłonności do rozrzutności i ekstrawagancji. Jest atrakcyjny fizycznie, ale do bycia playboyem jest mu tak daleko, jak to tylko możliwe. Jest praktyczny, poukładany i nie przepada za bałaganem. Nie pokazuje wszystkim dookoła
(Cz. 1) swoich emocji. Wydaje się chłodny w obejściu. Zdawać by się mogło, że zależy mu tylko na siostrze i na nikim więcej. To ten typ, który przy bliższym poznaniu ujawnia jednak swoją troskliwą i opiekuńczą stronę. Ryan mierzy się z dużą presją i uwagą, która jest ceną bycia częścią drużyny, na którą zwrócone są oczy całego świata. Jest ambitny w dążeniu do bycia najlepszym i ma cel, na którym pragnie się skupić. Nie potrzebuje teraz rozproszeń w postaci kobiet, zwłaszcza takich, jak chaotyczna przyjaciółka jego siostry...
Indy Ivers ma dwadzieścia siedem lat i przechodzi właśnie trudny okres w swoim życiu. Związek jej się posypał, straciła dach nad głową i nie stać jej na samodzielne wynajęcie czegoś porządnego, a w dodatku mierzy się z wizją tego, że może nie mieć już nigdy szansy spełnić swojego marzenia. Jedyne, co się jej ułożyło, to praca, w której właśnie awansowała na główną stewardessę na pokładzie samolotu drużyny hokejowej. Indy jest uczuciowa, urocza, inteligentna, kolorowa i romantyczna. Lubi kwiaty i czytanie romansów. Ma dosyć przyziemne pragnienia. I z całą pewnością zasługuje na faceta, przy którym będzie mogła być sobą i nie będzie musiała udawać, że jest czymś mniej. Czy tym mężczyzną okaże się s*ksowny brat jej przyjaciółki, jej współlokator i udawany chłopak w jednym?
Nie jest tajemnicą, że jeśli chodzi o ,,Mile High”, to byłam w zdecydowanej mniejszości, zrzeszającej sceptyków, do których nie przemówił fenomen tej książki. Nie byłam nią zachwycona, w przeciwieństwie do tłumu czytelników z Polski i zagranicy. Mimo wszystko nie chciałam jeszcze skreślać Liz Tomforde - nie po pierwszym spotkaniu z jej twórczością. Kierowana ciekawością i dobrymi intencjami, idąc szlakiem zapewnień zaufanych osób z książkowego zakątka internetu, postanowiłam sięgnąć po ,,The Right Move”, wierząc, że ta pozycja rzeczywiście okaże się lepszą stroną twórczości autorki, jak mnie zapewniano. I choć teraz, kiedy już jestem po lekturze tej powieści, nie czuję, abym miała bzika na jej punkcie, biorąc pod uwagę moje wewnętrzne przeżycia, doznania i uczucia, które towarzyszyły mi w procesie zapoznawania się z historią Indy i Ryana, zobowiązana jestem przyznać, że książka jest bardzo dobrym romansem, z którego można wynieść coś więcej niż tylko wiedzę na temat pozycji, w jakich główni bohaterowie uprawiali s*ks i tego, jak cienka granica dzieli udawanie od prawdy. Mogę z czystym sumieniem napisać, że ,,The Right Move” wypadło o wiele lepiej niż ,,Mile High”. Zostało ono moim zdaniem lepiej napisane, dotknięto tu poważniejszych, bardziej przyziemnych tematów, a wisienką na torcie okazał się Ryan, który z miejsca stał się moją wielką słabością. Wiele jego gestów w stosunku do dziewczyny, przed zamieszkaniem z którą tak się opierał, było doprawdy urocze. Podpadł mi swoim początkowym podejściem do niej, ale później już tylko się rehabilitował. Ten facet wielokrotnie robił i mówił rzeczy, które sprawiły, że nie zdołałam się w nim nie zakochać. Ryan jest taki kochany w tym, jak się martwi i przejmuje, jak wspiera, jak dba, jak się opiekuje i pozwala być sobą. Indy również bardzo polubiłam. Polubiłam jej pogodną aurę, ten jej kolorowy bałagan, sposób bycia, podejście do głównego bohatera i zaangażowanie w ich układ, poczucie humoru, słodycz i to, jak wydobywała z Ryana to, co najlepsze.
Zaletami ,,The Right Move” są dla mnie rozmowy głównych bohaterów, które bywały naprawdę zabawne, to, jak wyglądała ich relacja - ta prawdziwa oczywiście - jak się układała i rozwijała, mimo oczywistych różnic w ich osobowości i nawet w wizji aranżacji wnętrz, wątek koszykówki, slow burn, małe, a jednak mające wielkie znaczenie gesty, wykraczanie poza swoją strefę komfortu, mające na celu uczynienie życia lepszym i szczęśliwszym, ukazanie przyziemnych problemów, przyjaźń, zbiór sympatycznych postaci drugoplanowych, które wraz z wiodącymi tworzą zgraną paczkę, a także… codzienne statusy Indy.
Choć obsesji na punkcie tej książki nie mam i z chwilą odłożenia jej na półkę stała się dla mnie zamkniętym rozdziałem, mogę napisać śmiało, że była bardzo dobra. Świetnie się bawiłam i czułam komfortowo podczas lektury. Chciałam czytać dalej, bez przerw i myśli o porzuceniu w połowie, i nie raz, nie dwa tonęłam w słodyczy i zauroczeniu, kiedy Ryan wkraczał do akcji. Na moich policzkach momentami pojawiały się wypieki, w oczach wesołe iskierki, na ustach szeroki uśmiech, a w sercu lekkość i ciepło, kiedy zapoznawałam się z tą opowieścią. Drugi tom serii Windy City podobał mi się, choć nie jest dla mnie pełną dziesiątką w dziesięciostopniowej skali. Mogę jednak polecić ,,The Right Move” czytelnikom, którzy szukają dobrego romansu z motywem sportu i fajnej, uroczej relacji głównych bohaterów, który szybko się czyta, i który w sumie nie nudzi, pomimo dużej ilości stron.

Kiedy Twoje życie zaczyna przypominać bałagan i czujesz, że znalazłaś się w sytuacji kryzysowej, warto, abyś miała obok siebie prawdziwą przyjaciółkę, która gotowa będzie wesprzeć Cię i pomóc w trudnych chwilach, nawet jeśli Tobie samej niezręcznie będzie tę pomoc przyjąć. Czasami jednak nie masz innego wyboru, jak chwycić wyciągniętą w Twoją stronę pomocną dłoń, a kiedy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
84
84

Na półkach:

The Right Move iiiiii nie trzeba mi nic więcej ! Nie raz już wspominałam jak bardzo kocham świat wykreowany w Windy City przez autorkę ! The Right Move to 2ga część serii i jest przecudowna ! Uwielbiam Zabders’a ale Ryan chyba przebił go o kilka oczek wyżej, lądując z moimi top bohaterami na jednej półce.

The Right Move to historia Indy i Ryana - pamiętacie ich starcia z 1szej części ? Teraz to już nie tylko iskry ale żywy ogień ! Choć romans pomiędzy nimi nie zaczyna się od pierwszych stron, to napięcie pomiędzy tą dwójką dosłownie rozpala strony książki (jedno z najbardziej smakowitych słów burn jakie czytałam). Bohaterowie nie serwują nam jakiegoś wybitnie skomplikowanego romansu ale tym razem nie było dla mnie najbardziej istotne… W ich książce to emocje odgrywają największą rolę. Zarówno Indy i Ryan wydają się idealni, ale wewnętrznie są bardzo samotni i w pewnin sposób okaleczeni przez życie. Uczucie które ich połączy to nie tylko romans ale również swego rodzaju lekcja - czasami warto pokonać konwenanse, wyjść ze strefy komfortu aby zawalczyć o swoje szczęście.

Niby banalna prawda ale bardzo życiowa moim zdaniem - jedna z najbardziej ciepłych ale i emocjonalnych historii jakie czytałam. Polecam z całego serca ♥️

The Right Move iiiiii nie trzeba mi nic więcej ! Nie raz już wspominałam jak bardzo kocham świat wykreowany w Windy City przez autorkę ! The Right Move to 2ga część serii i jest przecudowna ! Uwielbiam Zabders’a ale Ryan chyba przebił go o kilka oczek wyżej, lądując z moimi top bohaterami na jednej półce.

The Right Move to historia Indy i Ryana - pamiętacie ich starcia z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
9
9

Na półkach:

Moja ocena 5/5 ⭐️ 3/5🌶️

Tak samo jak nie zawiodłam się na pierwszej części seri Windy City, tak również i teraz kolejna historia okazuje się totalnym sztosem !
To jest prawdziwe grupmy i sunshine !
Indy i Ryan to dwa kompletnie inne światy, które nagle mają razem dzielić wspólną przestrzeń, a chemia między nimi jest ogromna. Jak zawsze bardzo doceniam to w jaki sposób główni bohaterowie ewoluują podczas historii, nie widzimy ich tylko przez pryzmat romantycznego wątku, ale również ich drogę w radzeniu sobie ze swoimi demonami i lękami. Zabawna, wzruszająca, pikantna historia, którą pochłonęłam w ciągu jednego dnia.

Moja ocena 5/5 ⭐️ 3/5🌶️

Tak samo jak nie zawiodłam się na pierwszej części seri Windy City, tak również i teraz kolejna historia okazuje się totalnym sztosem !
To jest prawdziwe grupmy i sunshine !
Indy i Ryan to dwa kompletnie inne światy, które nagle mają razem dzielić wspólną przestrzeń, a chemia między nimi jest ogromna. Jak zawsze bardzo doceniam to w jaki sposób...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1447
695

Na półkach: , ,

"The Right Move" - 2 tom serii Windy City
Liz Tomforde
🏀 10/10


Kto czytał "Mile High" miał już okazję poznać Indy i Ryana.
Indy jest przyjaciółką Stevie, a Ryan to jej brat bliźniak i gwiazda NBA.
Za sprawą Stevie, która chce pomóc przyjaciółce, Ryan i Indy zostają współlokatorami. Początki ich wspólnego zamieszkania nie są łatwe, wręcz bywają niezręczne. Jednak nagle ich status ze współlokatorów zmienia się na udawany związek, dzięki któremu Ryan ma nadzieję zyskać nieco przychylności w oczach dyrektora swojej drużyny.

Ta książka jest..... wow, nie wiem czy potrafię napisać jak bardzo jestem w miłości do "The Right Move" 🥰
Jeśli myślałam, że nic nie jest w stanie przebić "Mile High" i Evana Zandersa, byłam w błędzie, wielkim błędzie. Sorry not sorry ale Ryan Shay zdetronizował Zandersa i wcale nie jest mi z tego powodu przykro 🤭
Ta książka była tak romantyczna, tak komfortowa, tak wyjątkowa, absolutnie uwielbiam Ryana i Indy.
Jeśli więc myśleliście, że Zanders jest level hard, to po prostu poczekajcie jak poznacie bliżej Ryana!

Życie Ryana Shaya kręci się wokół koszykówki, do tego wiecznie wszystko kontroluje, cały czas stara się być idealny aby media nie znalazły rysy na szkle jego idealnego wizerunku, a jednak w głębi siebie nosi wiele rzeczy, których nie pokazuje w świetle dziennym, ukrywa się za maską idealnego sportowca. Potrafi być zrzędliwy, gburowaty i oziębły, ale z drugiej strony to ten typ mężczyzny, który potrafi być zaborczy, terytorialny a jak kocha to mocno i bez granic.
Indy to jego przeciwieństwo, jest tym przysłowiowy słoneczkiem, tam gdzie ona, tam pojawia się blask i pozytywna energia, którą zaraża innych, jest jak huragan, jak petarda, która wywróciła życie Ryana do góry nogami.

Wciągnęłam się w czytanie od pierwszej strony, i mimo, że książka ma prawie 600 stron to ja wcale tego nie odczułam
Kocham w tej historii absolutnie wszystko! Dla mnie Ryan i Indy to jedna z najlepszych par książkowych, jakie miałam okazję poznać.
Za każdym razem, gdy Ryan otwierał usta, jego zachowanie w stosunku do Indy, jego nawet najdrobniejsze gesty, to wszystko sprawiało, że moje serce topniało, a motyle w brzuchu ożywały.

Autorce udało się stworzyć fenomenalną historię i z tego co zdążyłam zaobserwować u innych dziewczyn, nie jestem sama w tym stwierdzeniu, a to tylko świadczy o tym jak bardzo ta książka jest dobra 🥰
Nie spodziewałam się takich ochów i achów ze swojej strony, no ale inaczej się nie dało, bo tak bardzo mi się ta pozycja podobała i z całą pewnością znajdzie się na liście moich ulubionych lektur.
I powiem Wam coś jeszcze, gdyby każda książka z motywem slow burn byłaby tak napisała, to z sięgałabym po niego częściej, ale ponieważ nie każda książka jest tak napisana 🤭 to cieszę się, że udaje mi się od czasu do czasu trafiać na takie perełki, które dla mnie są wyjątkowe 🥰
Tutaj, jak i w pierwszym tomie autorka powoli rozwija relacje Ryana i Indy, krok po kroku pozwalając im przekraczać kolejne poziomy swojej znajomości, a jednocześnie jest między nimi tak ogromna chemia, że nawet zwykła rozmowa powoduje, że czuć ciarki na skórze, a po ciele rozlewa się fala gorąca. Natomiast gdy już nastąpi kulminacja doznań to jest po prostu gorąco 🥵

Więc Moje Drogie Panie, rzucajcie wszystko i czytajcie, bo ta książka jest warta poświęcenia jej każdej minuty! Dodatkowo jeśli jesteście fankami romansu sportowego, jeśli lubicie takie motywy jak wspólne mieszkanie, udawany związek, brat przyjaciółki, gbur i słoneczko, 'dotknij jej a zginiesz', zazdrość/zaborczość(ale taka pozytywna/zdrowa),przeciwieństwa się przyciągają, to ta książka jest Waszym #mustread!

Ps. W kolejnym tomie głównym bohaterem jest basebalista i jednocześnie samotny tatuś 8-miesięcznego chłopczyka, który już tutaj się pojawia w tle i przysięgam, że potrzebuję tej książki jak powietrza, a z drugiej strony boję się, że skali mi braknie, biorąc pod uwagę jakie autorka kreuje swoje powieści i ich bohaterów 🤭

<Książka przeczytana w abonamencie legimi >

"The Right Move" - 2 tom serii Windy City
Liz Tomforde
🏀 10/10


Kto czytał "Mile High" miał już okazję poznać Indy i Ryana.
Indy jest przyjaciółką Stevie, a Ryan to jej brat bliźniak i gwiazda NBA.
Za sprawą Stevie, która chce pomóc przyjaciółce, Ryan i Indy zostają współlokatorami. Początki ich wspólnego zamieszkania nie są łatwe, wręcz bywają niezręczne. Jednak nagle...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    217
  • Przeczytane
    179
  • 2024
    23
  • Teraz czytam
    14
  • Posiadam
    12
  • Ulubione
    9
  • Legimi
    6
  • Chcę w prezencie
    4
  • Po angielsku
    4
  • Romans
    4

Cytaty

Więcej
Liz Tomforde The Right Move Zobacz więcej
Liz Tomforde The Right Move Zobacz więcej
Liz Tomforde The Right Move Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także